Name: Hotel Europa Gornicza Strzecha
Address: 7 ul. Wysoka, Szklarska Poreba, Szklarska Poreba, Szklarska Poreba, 58-580, Polska
Rating: 7

Ogrzewanie

Ogólne

Telewizor

Suszarka do włosów

Prysznic/Wanna

Prysznic

Szafa na ubrania

Pościel

Przybory toaletowe

Pokoje

Budzenie na życzenie

Telefon

Usługi i udogodnienia

Restauracja

Wyżywienie

Darmowe wifi

Internet

Niemiecki

Rosyjski

Angielski

Polski

Używane języki

Bilard

Kręgle

Wędrówki piesze

Rekreacja

Bezpłatny parking

Parking

Jacuzzi

Ręczniki plażowe/basenowe

Basen i plaża

Jazda na nartach poza obiektem

Sporty zimowe

Zwierzęta są akceptowane

Zwierzęta domowe

W hotelu

Wyposażenie pokoju

Hotel Europa Gornicza Strzecha

Szklarska Poreba

child-bed

child-bed-fee

external-private-bathroom

private-bathroom

shared-bathroom

10-beds

11-beds

12-beds

13-beds

14-beds

15-beds

16-beds

17-beds

18-beds

19-beds

2-beds

20-beds

21-beds

22-beds

23-beds

24-beds

25-beds

26-beds

27-beds

28-beds

29-beds

3-beds

30-beds

31-beds

32-beds

33-beds

34-beds

35-beds

36-beds

37-beds

38-beds

39-beds

4-beds

40-beds

5-beds

6-beds

7-beds

8-beds

9-beds

king-bed

queen-bed

limited-time

lounge

treatment

no-window

bay-view

bosphorus-view

canal-view

city-view

courtyard-view

garden-view

golf-view

harbour-view

inland-view

lake-view

land-view

mountain-view

ocean-front

ocean-view

oceanside

panoramic-view

park-view

partial-ocean-view

partial-sea-view

partial-view

pool-view

river-view

sea-front

sea-view

street-view

sunrise-view

sunset-view

water-view

with-view

annex

basement

main-building

1-bedroom

2-bedrooms

3-bedrooms

4-bedrooms

5-bedrooms

6-bedrooms

not-guaranteed

wired-internet-access

smoking

sauna

duplex

safe

mini-bar

breakfast-for-1

breakfast-for-2

pets-allowed

wi-fi

kitchen

Hotel sam w sobie sympatyczny, dobra baza wypadowa na piesze wędrówki. Szczególnie jeśli ktoś NIE jest zainteresowany przebywaniem w mieście. Ciekawie pozostawiona stara cześć oryginalnego budynku. 
Niestety hotel nie trzyma podstawowych standardów hotelu trzygwiazdkowego:
- Na recepcji w ciągu dnia bywa, że nikogo nie ma (w nocy nie wiem)
- pokoje nie są sprzątane codziennie (w czasie 4-dniowego pobytu ani razu) 
- ręczniki nie są wymieniane (ani razu) 
- są obiady i kolacje, ale serwowane w formie bufetu z dań prawie napewno nie gotowanych na miejscu. Trudno nazwać to restauracją (brak obsługi kelnerskiej, brak karty, dania nie na indywidualne zamówienie), raczej barem. W promieniu 200 metrów nie ma innej restauracji. 
- nie wszystkie drzwi mają zamki elektroniczne 
- lampka nocna jest, ale albo lampka, albo ładowarka - jedno gniazdko
- słabe oświetlenie pokoju, do szafy lepiej zaglądać z czołówką 
- poza powyższymi uwagami nt 'room serwisu' ogólnie hotel jest zapuszczony. Szczególnie w pokojach czy miejscach rzadziej odwiedzanych (np sauna), wliczam w to stan kabiny prysznicowej (pokój i sauna), który był skandaliczny. Albo pajęczyny w oknach. Kategorie hotelowe nie określają jak czysto ma być, ale ma być higienicznie. Tu niestety nie jest. I to jest najgorszy zarzut. 

Powyższe zauważyłam, nie znaczy to, że reszta jest (np sale konferencyjne) 

Jeśli ktoś lubi espresso, to niech nawet nie próbuje tego ze stojącego ekspresu - to jest kawa rozpuszczalna ;)

A jeśli komuś powyższe nie przeszkadza, to miłego pobytu :)
Drzewa za oknem są piękne, strumień czasami szumi, ptaki śpiewają. I to piszę bez przekąsu, miejsce jest piękne. 

Fajna lokalizacja to nie wszystko 


Hotel położony cokolwiek na uboczu Szklarskiej Poręby, do tzw centrum jest 15 minut spacerem. Droga powrotna może być cokolwiek dłuższa bo pod górę. Otoczenie jest bardzo przyjemne, cały hotel znajduje się w swojego rodzaju „rękawie” z otaczającego lasu. Szczególnie ładnie to komponuje się z salą jadalną, która ma ogromne okna wychodzące na las.
Dojście do wyciągu na Szrenicę polecam przez las - w ogrodzeniu jest furtka a potem ścieżką można dostać się do jednego z najbardziej urokliwych miejsc w okolicy, którego to miejsca zresztą nie ma (jeszcze) na mapach googla. Jest to Sokole Oko czyli tama z małym wodospadzikiem. Stamtąd droga na wyciąg zajmuje kilka minut.
Hotel wygląda dość przyjemnie aczkolwiek jest to stary budynek wyremontowany w stylu który określiłbym jako butikowy. Dominują drewniane wykładziny, drewniane klepkowe cokolwiek skrzypiące podłogi oraz ogólnie drewniany wystrój o brązowym zabarwieniu.
Pokoje (apartament) są dość duże, wysprzątane w momencie rozpoczęcia pobytu, jest czajnik, szklanki i takie tam. Jest jednak spora lista dokuczliwych braków.
Przede wszystkim jest bardzo mało gniazdek. Dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że w pokoju są dwie lampy z czego jedna nie jest do niczego podłączona bo nie ma gniazdka. W drugim pokoju był do gniazdka podłączony zwykły przedłużacz, który musiał się ciągnąć w poprzek pokoju. Lampy pod sufitem małe, świecące tak sobie co razem z ciemnobrązowym kolorem sufitu i ciemnymi ścianami powoduje, że wieczorami w pokojach jest ciemno. Ręczniki są jak na mój gust zbyt małe, nie są codziennie wymieniane i są... szarobrązowe! Nie ma wrażenia higienicznej bieli. W łazience jest prysznic, umywalka, lustro ale nie ma ani jednej półki. Swoje graty musisz położyć na niezbyt dużej umywalce albo na podłodze.
Łóżka. No niewątpliwie są. Podwójne łóżko w jednym i pojedyncze łóżka w drugim pokoju. Otoczone rantem tuż nad podłogą, chowającym się pod narzutą - przy pierwszym podejściu musisz się w to boleśnie uderzyć. I za każdym razem jak zapomnisz. Samo łóżka - poniżej oczekiwań. Zbyt miękki materac, łóżko jest zapadnięte w środku (głowa i stopy idą do góry) oraz co niezwykłe część środkowa łóżka wzdłuż jest wyżej niż brzeg. W efekcie ma się wrażenie staczanie się ku brzegowi cały czas. No wygodnie na tym się nie spało.
Telewizory są. Z tym że jeden nie łapał żadnych programów a po interwencji w recepcji pojawiły się jakieś egzotyczne dziwadła. Wifi jakieś jest, ale dość wolne. Nie ma klimatyzacji.
Śniadania są serwowane w ładnej, dużej sali, z pięknym widokiem na las. Stolików dużo, z miejscem problemu nie ma ale stoliki nie mają żadnego obrusa. Po prostu stawia się talerze na drewnie. Pod względem kulinarnym nazwałbym te śniadania „basic plus”. Czyli były podstawowe rzeczy bez żadnych ekstrawagancji. Przy jadalni od strony lasu jest balkonik a na nim kilka stolików i krzeseł. Idealne miejsce na kawę po jedzeniu. Niestety, miejsce to zostało wyznaczone jako palarnia więc zwykle śmierdzi tam straszliwie... kompletna porażka w tym względzie.
Parking przy hotelu jest duży, ogrodzony, są kamery. Ktoś z obsługi w recepcji jest właścicielem małego pieska. Urocze to stworzenie zapalczywie i namiętnie obszczekuje okoliczny las, trochę problem w ty, że robi to także w nocy (raz bez przerwy od 22 do 24). 
Podsumowanie - jeżeli ktoś oczekuje możliwości przespania się i zjedzenia czegoś a potem jest cały dzień na nartach czy w górach to może być zadowolony. Ja oczekiwałem od apartamentu warunków mieszkaniowych trochę lepszych ( TV, internet, jasny pokój, wygodne łóżko - czy to za wiele?!) niż standardowe.
Miejsce trudne do polecenia komuś oczekującemu coś więcej niż podstawowy poziom.


Można lepiej. 

W Górniczej Strzesze byliśmy z naszą ukochaną króliczką Truflą w okresie Świąteczno-Noworocznym. Niesamowite powitanie przez przesympatyczną właścicielkę p. Bożenę, połączone z przedstawieniem historii obiektu (n.b. bardzo ciekawej). I dyskretna opieka właścicieli prze cały nasz blisko 2-tygodniowy pobyt. Od pierwszego dnia czuliśmy się jak w rodzinie. Na to odczucie wpływał również niezwykle sympatyczny i uczynny personel - od pana Artura w recepcji, przez p. Roberta w barze, czy pań Marii, Haliny, Oksany i Olesi w części hotelowej.
Nie znam z imienia kucharzy, którzy prezentowali co dzień prawdziwą SZTUKĘ KULINARNĄ - bez żadnych "wodotrysków", ale za to z jakim smakiem... Śniadania w formie bufetu, obiady w formie bufetu ,a i kolacje (na ciepło) takoż. Wegetarianie też mieli sporo do wyboru. I oczywiście 24 godzinny bufet kawowo-herbaciany (zawsze z jakimś słodkim akcentem :-) ).
A wędzonki pana Władysława (właściciela hotelu) z przyhotelowej wędzarni, czy to ryby, czy mięsiwa wszelakie - no, poezja smaku i aromatu.
Pokój czysty i obszerny, z 2 balkonami, a nasz futrzak był niezwykle zadowolony z możliwości hasania po czystej wykładzinie :-).
Należy również wspomnieć o siłowni, bowlingu i stołach bilardowych.
Otoczenie hotelu to karkonoski las czyli cisza i spokój - hotel położony jest na uboczu, sarny i jelenie można zobaczyć w środku dnia. Lokalizacja hotelu  niesie ze sobą określone skutki. W sezonie zimowym wskazane jest posiadanie łańcuchów na koła pojazdu lub... napęd na "cztery łapy" :-).
My wracamy do Górniczej Strzechy już we wrześniu, by zaklepać miejsce na następne Święta.

Fantastyczna Święta

Polecam to miejsce. Pokoje ładne, duże i czyste. Śniadania pyszne. Kawa, herbata dostępne dla gości cały czas. Kawa z ekspresu :)
Hotel pięknie położony w lesie, spokój, cisza. Bliskie sąsiedztwo szlaków

Bardzo pozytywna opinia

Byliśmy dwie noce z dziećmi. Śniadania i obiady bardzo smaczne, pokoje czyste, duże, niczego nie brakuje, sala zabaw naprawdę przyjazna i dobrze wyposażona. Łazienka przyjazna rodzinom z małymi dziećmi, obsługa na najwyższym poziomie, parking wystarczający. Dojazd mierny, ale wynagradza to cisza, spokój i szum strumyka...

Wrócimy na pewno!!!

Pięknie, czysto, smacznie, profesjonalnie, z dbałością o szczególy

Zacznę od tego , że gdybym był pierwszy raz w Szklarskiej Porębie, to byłoby mi bardzo trudno trafić do hotelu. Jechałem samochodem z nawigacją i jakoś dojechałem , choć ostrzegam przed ostatnim odcinkiem drogi - mimo , że mam samochód o nieobniżonym podwoziu to i tak ocierałem spodem auta o garb w środku jezdni. Tego garbu nie da się jakoś wkroczyć ponieważ droga jest bardzo wąska. Jak się potem okazało można do hotelu podjechać inna drogą wybrukowaną, ale nikt wcześniej nie informuje żeby z ulicy Mickiewicza skręcić w lewo w Chopina, następnie w prawo w Odrodzenia i dojedziemy nią aż do ul Wysokiej i pod Hotel i z powrotem też należy tak wracać, chyba ze chcemy mieć problemy z podwoziem auta. Inaczej mówiąc droga prowadząca nad wodospad Kamieńczyka obok Kościoła pw. M.M.Kolbego nie nadaje się dla zwykłych samochodów osobowych do podjazdu pod sam hotel.Hotel z zewnątrz początkowo robi wrażenie - jest dość duży i wydaje się być nowoczesnym. Niestety jest to trochę mylące - ponieważ w Hotelu nie ma typowego nowoczesnego udogodnienia jakim jest klimatyzacja ( brak w pokojach nawet przysłowiowego wiatraczka), tak że w upalne dnie jest trochę ciężko oddychać. Hotel jest pięknie za to położony wśród drzew, właściwie w lesie.Jest więc spokój i cisza. Dla rodzin z małymi dziećmi stworzono kącik do zabawy. Są tez inne miejsca dla dzieci i dorosłych, ale te zostały opisane w ofercie Hotelu i nad nimi nie będę się rozwodził, a głosy i hałas pochodzący od bawiących się gości i rozbrykanych co nie co dzieci nikogo nie powinien drażnić czy przeszkadzać  ponieważ wszyscy przyjechali tu wypocząć tylko może niektórzy w inny sposób. Ale to nie jest żadna ujma czy przeszkoda dla gości hotelowych.Personel świetnie to znosi i daje sobie radę. Śniadania w hotelu są bardzo ubogie i monotonne i mówiąc szczerze można ich wcale nie zamawiać , ale nie wiem czy istnieje taka możliwość, i czy ona wpływa na obniżenie ceny.Ostrzegam przed obiadokolacjami - są bardzo drogie i małe (będziecie głodni), a zapłacicie 45,00 zł/osoba. Naprawdę warto zejść te kilkaset metrów w dół do miasta i zjeść za połowę tej ceny bardzo obfity posiłek ( zupa + drugie danie + napój lub piwo) i będą jeszcze pieniążki na coś innego. Na razie tylko krytykowałem, ale trzeba przyznać ,że są tez dobre rzeczy w hotelu, a mianowicie czystość w pokojach, dostęp do balkonów ( brak intymności - balkony przedzielone tylko drewniana poprzeczką), pomocna i bardzo miła obsługa -personel hotelu (poza jedna nadąsaną panią z obsługi restauracji młoda i szczupła - nie widziałem ani razu uśmiechu na jej twarzy, widocznie pracowała tam za karę.), duży parking przy hotelu, parasole obok hotelu. Mimo tych pozytywów Hotel bardzo mnie rozczarował i myślę , że jest jednym z niżej ocenianych przez mnie hoteli o średnim standardzie.Nie mogę powiedzieć, że jest źle- ale jego położenie w tak odległym i trudno dostępnym miejscu może być problemem dla osób starszych ale i dla osób z małymi dziećmi.

Hotel w miarę nowy ale nie robi szczególnego wrażenia.

Hotel raczej z tych średnich. pokoje 3 osobowe małe, ale czyste. Posiłki bardzo smaczne ale w barze brak soku pomidorowego i jeden terminal na cały hotel. Płatność za saunę i godziny jej otwarcia dają trochę do myślenia. Droga dojazdowa koszmarna

Hotel Europa Gornicza Strzecha

Główne udogodnienia hotelu

Dostępne pokoje

Lokalizacja

Opis hotelu

Jakie inne udogodnienia są oferowane?

Zasady

Regulamin zameldowania

Informacje dodatkowe

Płatność