Valletta Merisi Suites

Pensjonat jest ucieleśnieniem starej Valetty z współczesnymi wygodami. Wspaniały dom z kamienia jest w jednej z wąskich i urokliwych uliczek Starego Miasta. Wszędzie blisko, na bulwary, do ogrodów - spacerkiem. Nawet do dworca autobusowego z walizką można się przespacerować. Dzielnica - ścisłe centrum jest bezpieczna i niezwykle klimatyczna. Pięknie zaaranżowane pokoje z kamiennymi łukami na suficie. Widoków z okien raczej nie ma - centrum starego miasta. Dom z wewnętrznym patio (większość okien jest przy wewnętrznych galeriach) mieści pokoje na bodaj 3 piętrach. Za to daje przyjemny chłód podczas skwaru. Oprócz schodów szklana winda, a na dachu mikro-basenik, a właściwie większa wanna (zdjęcia hotelowe zdecydowanie go powiększają). Szkoda tylko, że nie ma tarasu na dachu... Czyściutko (codziennie sprzątano nawet naczynia w zlewie). Mieliśmy duży apartament na II piętrze (sypialnia i pokój dzienny z kuchnią) z własnym balkonikiem i stoliczkiem. Mała łazieneczka, ale za to spora garderoba. Rewelacyjne było przygotowywanie własnych śniadań i kawki na balkoniku oraz w skwarze południa lunche, a potem sjesta w swoim pokoju. No i jeszcze winko w ciepły, gwieździsty wieczór. Obok piekarnia i sklep spożywczy, nieopodal knajpki, restauracje, zabytki. Bardzo dobrze wyposażona kuchnia. Miła obsługa, mogliśmy zostawić rzeczy po wymeldowaniu i odebrać dopiero przed wieczornym lotem. W cenie był transfer taksówką z lotniska do hotelu. Nie jest tanio, ale cena uzasadniona. Byliśmy 4 noce, ale chętnie powtórzyłabym pobyt. Polecam!