White Sand Dhigurah Hotel

Jesteśmy zachwyceni hotelem jak i wyspą Dhigurah. Kontakt z personelem przed przyjazdem był rewelacyjny. Odpowiedzieli na każde pytanie i pomogli stworzyc plan pobytu na Malediwach. Pomogli w organizacji transportu - speedboat przypłynął po nas do resortu, punktualnie - dzień wczesniej zmieniliśmy godzinę przyjazdu i nie było z tym problemu. Po przyjezdzie odebrano nas z portu i zawieziono do hotelu, gdzie Nas zgodnie z tradycja przywitano nawilzonymi ręcznikami i drinkami z kokosem - słomki szklane. Ośrodek nowy, czysty, obsługa dwoi sie i troi żeby nie bylo na podłogach piasku. Pokoje sprzątane 2 razy dziennie. Z hotelu na bikini beach jest "rzut beretem" - położony jest na granicy miasta i dżungli co jest absolutnym plusem. Dla wygody wypożyczylismy rowery typu fat bike w pobliskiej wypożyczalni wskazanej przez menagera (5$ za dzien). W hotelu jedlismy sniadania - bardzo smaczne, urozmaicone, kazdy znajdzie coś dla siebie ( jajecznica, jajko sadzone, omlet, roti, lokalne pasty z tuńczyka, dżemy, tosty, warzywa, kiełbaski, fasolka, owoce, ciasteczka, kawa, herbata itp. ) W pierwszy dzień świąt posiłki były zorganizowane na plaży - super klimat. Hotel i plaża przyległa do hotelu w związku ze świętami był udekorowane światełkami. Ponadto w hotelu wszędzie są rozstawione środki przeciw komarom. Ogólnie wyspa Dhigurah jest przepiękną wyspą, ma wszystko co trzeba - sklepy, restauracje, piękną długa plażę (z leżakamk), dżunglę, rafę z kolorowymi rybkami, lazurową wodę, błękitną lagunę i sandbanka na końcu wyspy. Podczas pobytu byliśmy na 5 różnych wyspach ( w tym w dwóch resortach) ale to właśnie Dhigurah nam się najbardziej podobało. Przyciaga ona wielu turystów z uwagi na rekina wielorybiego, manty i żólwie. Jest to bardzo czysta wyspa, plaża jest sprzątana przez wyznaczony do tego "beach cleaning team". Widzielismy też jak rejon miasteczka był pryskany środkiem na komary