Nightstars B&B

Mieszkanie OK, dostałem bardzo duży pokój (chyba 6 osobowy) dla dwojga, więc można się było ganiać :-). Za stosunkowo niską cenę można przymknąć oko na niektóre problemiki, takie jak połamany stelaż jednego z łóżek (nie używaliśmy go). Generalnie wszędzie oprócz kuchni jest czysto. Niestety spod łóżka wydobył się gigantyczny "kot" z kurzu, więc ze sprzątaniem nie jest aż tak różowo. Łazienki są dwie na korytarzu dla chyba 4 pokoi. Nie było żadnego problemu z dostępem. Czyste i przestronne. Kuchnia to koszmar - też jest współdzielona ale chyba nigdy nie sprzątana. Nastawiane jest różnych sprzętów na stolikach. Wszędzie walały się niedokończone butelki po wodzie mineralnej. Brak sztućców - znalazłem tylko kilka noży. Resztki jedzenia w zlewie. Jakieś śmieci poupychane po kątach. Gigantyczne worki ze śmieciami ustawione pod ścianą. Może to nie wina właścicielki tylko konkurencyjnych gości, ale należy posprzątać też tutaj. Skorzystałem z mikrofalówki (stoi na jakimś sprzęcie z boku) - na prawdziwe gotowanie nigdy bym się tam nie zdecydował, nawet na zrobienie najprostrzej kanapki. Oferowane śniadanie to wersja kontynentalna mini. W barze na dole budynku (ta sama właścicielka) dostaliśmy croissant'a z nutellą, kawę z prawdziwego ekspresu i sok pomarańczowy. Wszystko bardzo smaczne ale mnie tylko rozdrażniło i na prawdziwe śniadanie trzeba iść gdzieś indziej (i słono zapłacić oczywiście). Tego samego baru spróbowaliśmy na kolację i to był błąd... Oczywiście nie było połowy rzeczy z karty. Panie nie rozróżniają krewetek od ryby i ragu od bolognese. Makaron był odgrzany w mikrofalówce. Błe. Ale za to przez przypadek znaleźliśmy bardzo smaczne jedzenie "za rogiem" w "Bar Centrale" przy via Carducci chyba.