Eurhotel

Wprawdzie nie powinno się zaczynać od wad ale jest ich niewiele więc od nich zacznę. Śniadania: Typowo włoskie - raczej na słodko. Ten element oceniam najsłabiej w całym hotelu. Dla ludzi innych kultur niż włoska, lubiących zjeść solidne śniadanie na start jest słabo - ciągle to samo - przesmażona jajecznica i nawet niezłe ale niedogrzane parówki , brak musztardy czy ketchupu. Jedynie zimna płyta - wędliny , masło , ser żółty, pieczywo było OK. Na plus na śniadaniu jak zawsze we Włoszech świetna kawa no i soki. Co do infrastruktury hotelowej to gwoździem programu jest winda - klaustrofobiczna, duszna i jeżdżąca jak chce - po każdym zatrzymaniu trzeba koniecznie nacisnąć ponownie klawisz piętra bo jak nie to winda pojedzie gdzie indziej gdyż nie kolejkuje wezwań tylko realizuje ostatnie. Z wad to tyle - resztę trzeba uznać za zalety. Pokój: niezbyt duży (z 16-18 m. kw.) za to z pięknym widokiem na morze z balkonu. Pokój chyba niedawno odświeżany, meble skromne ale gustowne i funkcjonalne ze wszystkimi niezbędnymi udogodnieniami. Sejf (niezbyt potrzebny bo obsługę chyba nie za bardzo interesują rzeczy gości) , w miarę cicha i co najważniejsze wydajna klima, rolety zewnętrzne z elektrycznym sterowaniem, ponadto duże łóżko z bardzo wygodnym materacem - super. Telewizja tylko z włoskimi kanałami których jest sporo. Łazienka z prysznicem wyposażona przez hotel w mydła , żele itp. U nas rzadkość w 3* Pokój oceniam na 9/10 (mógłby być większy) Obsługa pokoi - jak ekskluzywny lokaj - sprawna i dyskretna - pojawia się , szybko robi swoje i znika - ocena obsługi pokoi 10/10 Hol, lobby i miejsca publiczne w hotelu gustowne i dość eleganckie. Bardzo miła i pomocna obsługa szczególnie ta młodsza która świetnie włada angielskim i nie ma z nimi problemów komunikacyjnych. Właściciel (chyba - albo jakiś kierownik hotelu) - starszy pan nie znający chyba słowa po angielsku ale stara się zrozumieć i bardzo się cieszy jak się do niego coś powie po włosku. Basen czysty i zadbany choć niebyt oblegany bo do morza blisko . Przyhotelowy bar graniczący z ulicą - jeden z tańszych w okolicy z ciekawą obsługą (w stylu rasta) i dobrymi drinkami . Jednak do posiedzenia tylko późnym wieczorem - w dzień za gorąco. Położenie: Dzielnica Miramare - oddalona od centrum o jakieś 5 km. i to jest jej ogromna zaleta bo jeszcze nie jest bardzo zatłoczona. Jak pojechaliśmy do centrum (2 EURO/os.) to dla nas był koszmar. Upał , zaduch (mimo , że było po 20.00) i tłumy przez , które trzeba się przedzierać jak przez dżunglę - moja rada - jak chcecie odpocząć to z dala od centrum Rimini. Hotel ma najbliżej do plaży ok 150 m. a do jednej z nielicznych bezpłatnych ok. 500 m. (plaża 140 a dokładnie miejsce pomiędzy 139 a 140) co jest nie bez znaczenia bo za parasole włosi wołają 17-20 EURO/dzień (parasol + 2 leżaki). Wokoło mnóstwo knajpek , barów i restauracji z bardzo dobrym jedzeniem i rewelacyjnym zwykle winem (napiszę też kilka opinii knajpkom w których bywaliśmy). Jedynie pogoda w ostatnich dniach pobytu trochę przedobrzyła - 38-39 st. w cieniu to już przesada. Hotel śmiało mogę polecić ze względu na jakość obsługi , klasę pokoi no i lokalizację. Wyjazd bardzo udany - Wszystkim pracownikom hotelu EurHotel - Grande Gracie !!! :))